top of page

Kryzys jest wielką bramą nadziei. Skuteczny coaching na czasy kryzysu

Pewnie niejeden z was zastanawia się, czy coaching w czasach kryzysu jest dobrym rozwiązaniem? Czy zaburzenia równowagi psychicznej, do których coraz częściej teraz dochodzi, nie są istotną przeszkodą dla prowadzenia skutecznego coachingu? Odpowiedź, jak to zwykle w życiu bywa, jest złożona: i tak, i nie. W wielu przypadkach klasyczny coaching może okazać się nieskuteczny, jednak jest pewne „ale”. I o tym „ale”, czyli o coachingu na czasy kryzysu dzisiaj opowiem.


Coaching klasyczny a coaching kryzysowy


Zasadnicza różnica między coachingiem klasycznym a coachingiem kryzysowym (albo inaczej coachingiem w sytuacji kryzysu) polega na możliwości dostępu osoby do jej własnych zasobów. Co to znaczy?


Zazwyczaj osoba, która chce się rozwijać i szuka wsparcia coachingowego, stoi przed jakimś wyzwaniem, jakąś trudnością, koniecznością zmiany i przeplanowania swojego życia. Odczuwa jakieś poruszenie emocjonalne, niepokój czy lęk i to właśnie skłania ją do podjęcia pracy nad sobą i nad swoją planowaną przyszłością. Ale w jakimś elementarnym zakresie panuje nad swoim życiem, trzyma je „w garści” (a przynajmniej tak jej się wydaje). Znaczy to, że ma dostęp do swoich zasobów, może dostrzegać swoje słabsze i mocniejsze strony oraz powoli planować swoje życie i podejmować skuteczne działania. Osoba może więc skutecznie zmieniać swoje życie i rozwijać się.


Tymczasem w sytuacji kryzysu osoba przeżywa zwykle jakąś traumę – doświadcza lub doświadczyła czegoś, co wybiło ją całkowicie z normalnego rytmu życia i wie, że nie panuje już nad sytuacją. A zamknięcie w przysłowiowych czterech ścianach z powodu szalejącej epidemii jest taką traumą. Od rodzaju kryzysu i stopnia jego nasilenia zależą również typowe w kryzysie reakcje emocjonalne, takie jak stres, strach i lęk, oraz stopień ich negatywnego oddziaływania na intelekt i jego funkcje poznawcze oraz na ciało i jego funkcjonowanie, łącznie nawet z pojawianiem się objawów chorobowych. Klasyczny coaching, w którym pracuje się na zasobach, w tym wypadku nie wystarczy, a czasem może być wręcz dramatycznie nieadekwatny. Jak więc można pomóc osobie, u której doszło do zaburzeń równowagi psychicznej, czyli na przykład jest roztrzęsiona, zagubiona i przestraszona i nie wie, co ma właściwie ze sobą zrobić, bo wszystko już zawiodło i nie widzi już dla siebie żadnego ratunku ani nadziei? W takiej sytuacji może pomóc psychoterapia lub coaching dostosowany do sytuacji kryzysu – coaching kryzysowy.


Psychoterapia czy coaching?


I tutaj dochodzimy do bardzo ważnego pytania: kiedy faktycznie trzeba skorzystać z pomocy psychoterapeuty (polecam tu moich przyjaciół psychoterapeutów z SPCh – Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich) albo nawet lekarza psychiatry, a kiedy bardziej owocny okaże się mimo wszystko coaching w sytuacji kryzysu? Odpowiedź nie jest łatwa, ale są pewne wskazówki, które mogą nam co nieco rozjaśnić sytuację.


Zacznijmy od samego kryzysu. Skoro jest on poczuciem bezradności wywołanym zdarzeniami, nad którymi nie panujemy, jest on doświadczeniem trudnym i często bolesnym, ale też zupełnie naturalnym i zwykle nieuniknionym. Innymi słowy, każdy człowiek prędzej czy później doświadcza jakiegoś rodzaju kryzysu. I choć kryzys jest sytuacją zagrożenia i budzi czasem skrajne emocje, może być również szansą na rozwój i źródłem zmiany. Można trochę żartobliwie powiedzieć, że jeśli wszystko nagle stanęło w życiu na głowie, to może niespodziewanie okaże się, że po raz pierwszy w końcu stanęło na nogach!… Życie nie jest czarno-białe i jest zupełnie nieprzewidywalne, a to znaczy, że zawsze może się okazać, że cierpienie i zło, które nas dotykają, mogą co prawda obrócić się przeciwko nam – i tego się boimy – ale mogą też wygenerować zmianę, która nas uszczęśliwi – i to jest źródło prawdziwej NADZIEI w kryzysie. Tak, nadziei! Kryzys jest wielką bramą nadziei, bo umożliwia zmiany, które w innych, normalnych okolicznościach nigdy nie mogłyby zaistnieć. Kryzys i związane z nim cierpienie można przekuć w wielkie dobro i początek nowego etapu w życiu, jeśli sobie z nim skutecznie poradzimy.


Jak zamienić tę (nie)świętą trójcę: stres-strach-lęk w nadzieję na nowe i lepsze życie? Tu i teraz jest kryzys i sytuacja zagrożenia. Jest rozpacz, bezsenność, ataki paniki, agresja wobec innych lub autoagresja, a chcemy, żeby było znowu dobrze. Aby to było możliwe, musimy zrozumieć, że to „znowu dobrze”, czyli nasza strefa komfortu, nie będzie już nigdy taka, jak dawniej przed kryzysem. Owszem, zapewne będzie znowu dobrze, zadomowimy się w życiu jak dawniej, ale jednak jakoś inaczej… Zmiany w życiu są konieczne, a dzięki przeżywanym kryzysom mogą być głębsze i bardziej zgodne z naszym prawdziwym Ja, którego przed kryzysem nie dopuszczaliśmy do głosu.


Kiedy zatem w sytuacji kryzysu konieczna jest terapia, a kiedy przydatny jest coaching?


Coaching patrzy w przyszłość


Jeżeli osoba ma poczucie spełnienia w życiu, w miarę „kontroluje sytuację” w swoim życiu, ale nagle przydarza jej się coś niespodziewanego, tragicznego, i nie może sobie tu i teraz z tym poradzić, być może wystarczy jej psychoterapia. Do takich traumatycznych sytuacji można zaliczyć: śmierć kogoś bliskiego, rozwód, ciężką chorobę, przejście na rentę lub emeryturę (np. wymuszoną okolicznościami życiowymi), zmianę zawodu, izolację, związaną z epidemią, a nawet niespodziewane zaproszenie przez teściów na święta. Ludzie bywają różni i różne miewają traumy. Terapeuta może pomóc osobie zrozumieć jej życie emocjonalne, konflikty wewnętrzne i ich źródła i w ten sposób poprawić jej jakość życia.


Jeśli jednak u podłoża kryzysu tli się coś więcej, warto się temu czemuś bliżej przyjrzeć i skorzystać z coachingu. Weźmy prosty przykład. Fakt, że tu i teraz przeżywamy społeczną izolację związaną z rozwijającą się epidemią, sam w sobie może być źródłem poważnego kryzysu. Może jednak być tylko zewnętrzną fasadą czegoś głębszego i nawet jeszcze poważniejszego. Może się wtedy okazać jedynie katalizatorem kryzysu prawdziwego. Kryzys środowiskowy, wywołany epidemią, wzmocniony – dajmy na to – kryzysem sytuacyjnym wywołanym śmiercią bliskiej osoby, może tak naprawdę uruchomić właściwy kryzys rozwojowy albo jakiś rodzaj kryzysu egzystencjalnego osoby. I owszem, sytuacja kryzysu, zwłaszcza kryzysu ostrego, wymaga interwencji kryzysowej, psychologicznego wsparcia, podpowiedzi, poprowadzenia niejako „za rękę” drugiej osoby, aby w ogóle mogła stanąć na nogi. Później jednak po nawiązaniu przyjaznej relacji coachingowej i emocjonalnym „okrzepnięciu” w nowych okolicznościach, interwencja kryzysowa zaczyna zamieniać się w prawdziwy coaching, w którym człowiek zaczyna naprawiać swoje życie, wykorzystując kryzys środowiskowy wywołany epidemią dla własnej korzyści. A jest to korzyść zupełnie niespodziewana, bo sprowokowana przez traumatyczne wydarzenie, które jest pozornie bardzo odległe od tego, co tak naprawdę sprawia nam w życiu problem.


Coaching patrzy w przyszłość – nie zatrzymuje się ani na przeszłości, ani na rozwiązaniu bieżącego kryzysu, lecz szuka nowych możliwości rozwoju. Nawet jeżeli tu i teraz konieczne jest pokrzepienie osoby, bo nie ma ona dostępu do swoich zasobów, to już za chwilę zaczniemy przecież pracować na zasobach danej osoby, aby mogła ona widzieć swoje dobre strony i osiągała w życiu coraz lepsze dla siebie cele. Jeśli przydatna albo i konieczna okaże się psychoterapia, nic nie stoi na przeszkodzie, aby z niej również skorzystać. Ale proces wsparcia kryzysowego można przecież dalej kontynuować coachingowo z dużą korzyścią dla cierpiącej osoby.


* * *


Podsumowując – psychoterapia i coaching kryzysowy dopełniają się wzajemnie zwłaszcza w sytuacji, w której znajdujemy się obecnie, tzn. społecznej izolacji wywołanej nasilającą się epidemią. Coaching kryzysowy może się jednak dla niektórych osób okazać znacznie lepszym rozwiązaniem niż klasyczna psychoterapia. Co prawda coaching nie sięga zbyt daleko w przeszłość osoby i nie pomaga zrozumieć źródeł jej problemów w takim stopniu, jak psychoterapia. Patrzy jednak w przyszłość, pomaga ją planować i podejmować mądre decyzje. Dzięki temu coaching pomaga zmieniać tęsknoty i marzenia w realne cele.


ree

 
 
 

Komentarze


bottom of page